Służby śledcze z Bielska Podlaskiego, prowadzące dochodzenie pod nadzorem prokuratury, rozważają możliwość, że przyczyną śmierci dwóch osób mogło być zatrucie tlenkiem węgla, wywołane niedużym pożarem sadzy w kominie. Jak informował prokurator Naumczuk w rozmowie z PAP, wszystkie dowody zdają się potwierdzać tę hipotezę. Ofiarami zatrucia były dwie osoby zlokalizowane na piętrze domostwa. Trzecia osoba, która przebywała na parterze budynku, nie doznała żadnych obrażeń.
W ramach dochodzenia, śledczy podjęli decyzję, że ze względu na brak jakichkolwiek śladów oparzeń na ciałach czy dowodów ingerencji osób trzecich, nie będzie konieczne przeprowadzenie sekcji zwłok ofiar.
Gdy śmierć dwóch osób została odkryta w środowy poranek, na miejsce zdarzenia natychmiast przybyły jednostki policji, pogotowia i straży pożarnej. Dyżurny stanowiska kierowania Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Białymstoku podał PAP, że strażacy na miejscu przeprowadzili pomiary za pomocą detektorów do wykrywania substancji toksycznych.
„Pomiary te nie wykazały niczego niepokojącego” – stwierdził dyżurny w rozmowie z PAP. Zauważył również, że na czas przybycia strażaków, okna w domu były już otwarte.