Władze Zambrowa podjęły strategiczną decyzję o rozbudowie miejskich terenów zielonych i rekreacyjnych, przewidując zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. To kroki mające na celu poprawę jakości życia mieszkańców, ale napotkały na poważną przeszkodę. Okazuje się bowiem, że nie wszystkie wymagane do tego działki należą do gminy, a ich obecni właściciele nie zamierzają się z nimi rozstawać.
Pomysł na zmianę przeznaczenia terenów położonych między ulicami 71 Pułku Piechoty oraz Prymasa Stefana Wyszyńskiego na przestrzenie zielone i rekreacyjne zyskał poparcie radnych podczas grudniowej sesji Rady Miasta. Przewiduje on utworzenie m.in. placu zabaw dla dzieci, plenerowej galerii rzeźb czy siłowni pod gołym niebem. Jednakże, aby wcielić te plany w życie, konieczne jest nie tylko formalne zmienienie planu zagospodarowania, ale i wykupienie od prywatnych właścicieli prawie 2,5 hektara gruntów, które przechodzą przez dwie rodziny.
Podczas styczniowej sesji rady miejskiej w Zambrów pojawiły się te osoby, które są właścicielami gruntów potrzebnych do realizacji projektu. Wyraziły one swoje niezadowolenie z sytuacji, informując, że nie mają zamiaru sprzedawać swoich ziemi. Zaskoczyło ich również to, że informacje o zmianach w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dowiedzieli się z sieci, a nie bezpośrednio od władz miasta.